wtorek, 11 października 2011

Testowanie lol

Postanowiłam przetestować dziś moją nową maszynę. Spodnie mężusia już chyba ze 2 miesiące czekały na zszycie, ale jakoś tak strasznie mi się ciągle nie chciało. Ręcznie to jednak trzeba się przykładać, żeby trzymało mocno. No a maszyną - chwila i gotowe.

Jak ją jednak wyciągnęłam i odpaliłam nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała modułu haftującego. Nic wielkiego nie zrobiłam, takie małe testy na jakiś tam szmatkach, które do niczego użyte nie będą, ale przynajmniej wiem, że obsługa nie będzie chyba taka bardzo skomplikowana.

Stworzyłam więc taki sobie napis:

Próbowałam go potem wziąć jeszcze w rameczkę, ale jak widać z rozmiarem nie trafiłam heh.

A żeby nie było, że tak tylko na jakiś szmatkach trenowałam, to ozdobiłam ręczniczek do twarzy mały kwiatowym hafcikiem:


Oczywiście kolory nijak się mają do wzoru, ale mam ich tylko 10 (a maszyna chciała aż 2 odcienie niebieskiego) i zbyt pięknie chyba nie wygląda (nie wiem może to wina puszystości ręcznika), ale jak na pierwszy raz chyba nieźle mi poszło.

Cieszę się, że metryczka przypadła Wam do gustu i dziękuję za miłe komentarze. Zabieram się właśnie za kolejną, a nie będzie to na pewno ostatnia.

Miłego dnia (a raczej popołudnia lol) :)

1 komentarz:

Mysia pisze...

Wspaniałe rzeczy wyczynia ta maszyna ;o)