Oto mój TUSAL-owy słoiczek. Powolutku, ale przybywa zawartości :)
poniedziałek, 15 października 2012
poniedziałek, 17 września 2012
Karteczka urodzinowa:)
Wygrane w Alutkowym candy przydasie użyte zostały szybciej, niż mogłam się spodziewać. Kwiatuszki tak się spodobały mojemu synkowi, że postanowił wykorzystać je do przyozdobienia kartki urodzinowej dla swojej koleżanki. A oto efekty:
Prawda, że ładną kartkę zrobił. Moja pomoc była, ale naprawdę niewielka :)
Prawda, że ładną kartkę zrobił. Moja pomoc była, ale naprawdę niewielka :)
niedziela, 16 września 2012
TUSAl 2012 /9/
Oto mój TUSAL-owy słoiczek. Popracowałam ostatnio nad "Ostatnią Wieczerzą", więc nieco niteczek przybyło.
środa, 12 września 2012
Chwalę się :)
Jakiś czas temu, w zasadzie to już całkiem dawno (przepraszam Cię Alutko, że tyle zwlekałam z pochwaleniem się) wygrałam candy u Alutki). Gdyby nie przemiła organizatorka, nie dowiedziałabym się o wygranej. W natłoku przygotowań wakacyjnychi wielu innych spraw zupełnie o candy zapomniałam.
Przesyłka dotarła w trakcie naszej tegorocznej wakacyjnej tour de Pologne i czekała u moich rodziców na powrót z wojaży. Było, oj było co oglądać. Koraliki, guziki, tasiemki, wstążeczki, papiery i jeszcze inne wspaniałości. Zresztą co się będę rozpisywać, zobaczcie sami:
Prawda, że masa tego jest? Nie mam jeszcze zbytnio pomysłów na zagospodarowanie. Moje szare komórki jeszcze chyba nie zaczęły pracować po wakacjach, mimo, że to już połowa września ;) Część na pewno przyda się do robienia karteczek, reszta też znajdzie jakieś zastosowanie jak tylko coś wymyślę.
Dziękuję Ci Alutko raz jeszcze za zorganizowanie zabawy!!!! To moja pierwsza wygrana i mam nadzieję, że nie ostatnia:)
Przesyłka dotarła w trakcie naszej tegorocznej wakacyjnej tour de Pologne i czekała u moich rodziców na powrót z wojaży. Było, oj było co oglądać. Koraliki, guziki, tasiemki, wstążeczki, papiery i jeszcze inne wspaniałości. Zresztą co się będę rozpisywać, zobaczcie sami:
Prawda, że masa tego jest? Nie mam jeszcze zbytnio pomysłów na zagospodarowanie. Moje szare komórki jeszcze chyba nie zaczęły pracować po wakacjach, mimo, że to już połowa września ;) Część na pewno przyda się do robienia karteczek, reszta też znajdzie jakieś zastosowanie jak tylko coś wymyślę.
Dziękuję Ci Alutko raz jeszcze za zorganizowanie zabawy!!!! To moja pierwsza wygrana i mam nadzieję, że nie ostatnia:)
wtorek, 4 września 2012
:)
Witam Was w wyśmienitym humorze i dziękuję za wszystkie miłe komentarze po moim poprzednim postem. Wracam do blogowania w zdecydowanie lepszym nastroju niż jeszcze tydzień temu. Jakieś 10, może 15 minut po tym, jak skończyłam pisać piątkowego posta, zadzwoniła do mnie miła pracownica banku z informacją, że z ich strony nasza sprawa jest zamknięta, gdyż pieniądze zostały odzyskane i wróciły na konto!!!! Wyobrażacie sobie moje zdziwienie. W pierwszej wolnej chwili pojechałam do banku, żeby zobaczyć to na własne oczy. Teraz jeszcze tylko muszę skończyć porządkować komputer i odzyskać internetowy dostęp do konta. Uffffff, nadzieję na odzyskanie pieniędzy mieliśmy, ale zbyt wielka to ona raczej nie była, a już na pewno nie podejrzewaliśmy, że wszystko zakończy się w przeciągu trochę ponad tygodnia:)
Z tej radości pokaże Wam moją zeszłoroczną pamiątkę komunijną. Zepsuł mi się wtedy aparat i nie miałam okazji zrobić fotki po ostatnich poprawkach w napisie i oprawie. Doczekać od mamy komunisty też się fotki nie mogłam, więc przy ostatnim pobycie w Polsce cyknęłam sobie sama :)
Z tej radości pokaże Wam moją zeszłoroczną pamiątkę komunijną. Zepsuł mi się wtedy aparat i nie miałam okazji zrobić fotki po ostatnich poprawkach w napisie i oprawie. Doczekać od mamy komunisty też się fotki nie mogłam, więc przy ostatnim pobycie w Polsce cyknęłam sobie sama :)
Pamiątka spoczywa na honorowym miejscu - na ścianie nad biurkiem, co mnie bardzo ucieszyło:)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
piątek, 31 sierpnia 2012
Hafcik na worek:)
Witam Was wszystkich serdelecznie. Co prawda z wakacji wróciłam już jakiś czas temu, ale zamieszanie spowodowane problemami z kontem, bieganie do banku, na policję, znów do banku, do tego kompletowanie wyprawki szkolnej dla starszego synka (w Szwajcarii szkoła zaczyna się w sierpniu - w tym roku było to 23-ego), sprawy organizacyjne polskiej szkółki niedzielnej i jeszcze jakby tego było mało - nowa praca. To wszystko sprawiło, że blogowanie musiało zostać odłożone na chwilę na bok. Wszystko zaczyna się jednak normować, więc mam nadzieję wrócić do blogowego świata.
Tuż przed naszym wyjazdem do Polski kuzynka poprosiła mnie o zrobienie worka do przedszkola dla jej córeczki. Jako że byłam już w trakcie pakowania, nie miałam szans na zrobienie tego jeszcze u siebie. Przyjazd do naszej rodzinnej miejscowości, jednodniowy odpoczynek po podróży i ponowny wyjazd (tym razem w trasę wakacyjną, nie dały mi również szans na pomyślenie nawet o worku. Po 2-tygodniowych wojażach zjechaliśmy wreszcie znów do rodzinki, żeby jednak nacieszyć ich trochę swoją krótką obecnością. Wtedy to właśnie w ekspresowym tempie powstał napis na worek:
Po raz pierwszy skorzystałam ze wzorków zamieszczonych w TWOCS. Kolorki dobierane samodzielne i w nieco okrojonych ilościach, ale zależało mi na tym, żeby skończyć hafcik przed wyjazdem (a mimo pobytu w domu ciągle byliśmy w rozjazdach, a to jeden szwagier, a to drugi, a to babcie, ciocie, itp. itd). Worka już uszyć szans nie miałam, więc zakupiłam gotowy a misję przyszycia haftu powierzyłam mamie. Worek dotarł już do mojej kuzynki i za dni kilka powędruje do przedszkola z małą Julką. Zarówno mama jak i córka zadowolone z efektów, a to jest chyba najważniejsze, prawda?
Pozdrawiam wszystkich i do "zobaczenia" w blogowym świecie, mam nadzieję, że wkrótce:)
Tuż przed naszym wyjazdem do Polski kuzynka poprosiła mnie o zrobienie worka do przedszkola dla jej córeczki. Jako że byłam już w trakcie pakowania, nie miałam szans na zrobienie tego jeszcze u siebie. Przyjazd do naszej rodzinnej miejscowości, jednodniowy odpoczynek po podróży i ponowny wyjazd (tym razem w trasę wakacyjną, nie dały mi również szans na pomyślenie nawet o worku. Po 2-tygodniowych wojażach zjechaliśmy wreszcie znów do rodzinki, żeby jednak nacieszyć ich trochę swoją krótką obecnością. Wtedy to właśnie w ekspresowym tempie powstał napis na worek:
Po raz pierwszy skorzystałam ze wzorków zamieszczonych w TWOCS. Kolorki dobierane samodzielne i w nieco okrojonych ilościach, ale zależało mi na tym, żeby skończyć hafcik przed wyjazdem (a mimo pobytu w domu ciągle byliśmy w rozjazdach, a to jeden szwagier, a to drugi, a to babcie, ciocie, itp. itd). Worka już uszyć szans nie miałam, więc zakupiłam gotowy a misję przyszycia haftu powierzyłam mamie. Worek dotarł już do mojej kuzynki i za dni kilka powędruje do przedszkola z małą Julką. Zarówno mama jak i córka zadowolone z efektów, a to jest chyba najważniejsze, prawda?
Pozdrawiam wszystkich i do "zobaczenia" w blogowym świecie, mam nadzieję, że wkrótce:)
poniedziałek, 20 sierpnia 2012
TUSAL 2012 /8/
Witam wszystkich powakacyjnie. Mam nadzieję, że odpoczynek dodał Wam wszystkim sił do podjęcia kolejnych wyzwań i nowych robótek.
Z wakacji wróciliśmy co prawda już przed weekendem, ale opóźnienie w publikacji mojego TUSAL-owego słoiczka jest po raz pierwszy tak duże. Po miłym pobycie w Polsce, zwiedzeniu wielu ciekawych miejsc i spotkaniu krewnych i przyjaciół, niektórych nie widzianych od lat (9-ciu!!!), pełni zapału i sił wróciliśy do domu tylko po to, żeby odkryć nieprzyjemną sprawę. Otóż ktoś postanowił włamać się na nasze konto i "poczęstować" naszymi oszczędnościami. Do tej pory o takich sprawach czytałam w prasie lub słyszałam w telewizji. Tym razem doświadczyłam na własnej skórze i wierzcie mi, myślenie o robieniu zdjęcia słoiczka i publikowaniu na blogu było ostatnią rzeczą o jakiej myślałam. Szczęście w nieszczęściu, że złodziejaszek nie wyczyścił nam konta do zera. Mimo to "ręce mi po protu opadły". Nie wiem jak można tak po prostu przywłaszczyć sobie czyjeś, ciężko zapracowane oszczędności. Wiem, że Hiszpania boryka się z kryzysem (przelew z naszego konta poszedł właśnie do Hiszpanii), ale nie daje to prawa do tak bezczelnego postępowania. Mam jednak cichą nadzieję, że sprawa się wyjaśni i zakończy pozytywnie dla nas.
Nerwy trochę jednak ustąpiły więc czynię swoją powinność i mam nadzieję, że opóźnienie w tak wyjątkowej sytuacji zostanie mi wybaczone. Oto więc mój słoiczek w towarzystwie może mało robótkowym, ale jakże smakowitym - pomidorków dojrzewających właśnie na naszym balkonie:
Pozdrawiam wszystkich ze słonecznej i upalnej Szwajcarii i obiecuję już zupełnie niedługo kilka nowości (koniecznie muszę się czymś przecież pochwalić!!!!)
Z wakacji wróciliśmy co prawda już przed weekendem, ale opóźnienie w publikacji mojego TUSAL-owego słoiczka jest po raz pierwszy tak duże. Po miłym pobycie w Polsce, zwiedzeniu wielu ciekawych miejsc i spotkaniu krewnych i przyjaciół, niektórych nie widzianych od lat (9-ciu!!!), pełni zapału i sił wróciliśy do domu tylko po to, żeby odkryć nieprzyjemną sprawę. Otóż ktoś postanowił włamać się na nasze konto i "poczęstować" naszymi oszczędnościami. Do tej pory o takich sprawach czytałam w prasie lub słyszałam w telewizji. Tym razem doświadczyłam na własnej skórze i wierzcie mi, myślenie o robieniu zdjęcia słoiczka i publikowaniu na blogu było ostatnią rzeczą o jakiej myślałam. Szczęście w nieszczęściu, że złodziejaszek nie wyczyścił nam konta do zera. Mimo to "ręce mi po protu opadły". Nie wiem jak można tak po prostu przywłaszczyć sobie czyjeś, ciężko zapracowane oszczędności. Wiem, że Hiszpania boryka się z kryzysem (przelew z naszego konta poszedł właśnie do Hiszpanii), ale nie daje to prawa do tak bezczelnego postępowania. Mam jednak cichą nadzieję, że sprawa się wyjaśni i zakończy pozytywnie dla nas.
Nerwy trochę jednak ustąpiły więc czynię swoją powinność i mam nadzieję, że opóźnienie w tak wyjątkowej sytuacji zostanie mi wybaczone. Oto więc mój słoiczek w towarzystwie może mało robótkowym, ale jakże smakowitym - pomidorków dojrzewających właśnie na naszym balkonie:
Pozdrawiam wszystkich ze słonecznej i upalnej Szwajcarii i obiecuję już zupełnie niedługo kilka nowości (koniecznie muszę się czymś przecież pochwalić!!!!)
Subskrybuj:
Posty (Atom)