Trochę mnie tu nie było, ale dla takich widoków warto poświęcić nawet krzyżykowanie:
Zwłaszcza, że wpuszczają dzieci dopiero od 3 roku życiu i mój kochany mężuś postanowił, że to on zostanie na dole z naszym maluchem. Niedaleko mamy, więc na pewno trafi się kolejna okazja do wjechania na górę i będzie mógł on wtedy popodziwiać piękno ośnieżonych Alp latem lol
A taki widoczek na pewno większość z was miała już okazję zobaczyć:
Pamiętacie z jakiego to polskiego filmu?? Nawet pęknięcie na tablicy jest dokładnie w tym samy miejscu. Czuje się tam powiew polskiej historii kinematografii lol
Wakacje dobiegły końca i wezmę się wreszcie za krzyżykowanie (jak tylko uporam się z tą górą prasowania powstałą po wyjazdach). Mam nadzieję, że już niedługo pochwalę się jakimiś postępami. A tymczasem.......miłego dnia :)
Mysiu, Chranna - jak będziecie w okolicy zapraszam na kawkę - upiekę do niej coś smakowitego, w końcu czemu tylko mi ma przybywać w bioderkach ;)
:) - wzorek zrobiłam programem Abakan ze zdjęcia znalezionego gdzieś w necie, ale sprawdzę czy można go zapisać w jakimś formacie odczytywanym bez programu i dam znać
2 komentarze:
cudowne widoki o których mogę póki co pomarzyć :)Pozdrawiam:)
Ale superowe zdjęcia ;o) Nie omieszkam kiedyś skorzystać z zaproszenia ;o)
PS. Kochana mam prośbę o usunięcie weryfikacji obrazkowej, uwielbiam komentować ale taka weryfikacja strasznie psuje radość z komentowania ;o(
Buziaki
Mysia ;o)
Prześlij komentarz