piątek, 7 października 2011

Chwalę się :)

Jakiś czas temu mężuś mój spytał co miałabym ochotę dostać na gwiazdkę. Co prawda jakiś jeszcze czas do świąt, do urodzin było wtedy bliżej, ale biorąc pod uwagę nasze ostatnie zakupy (obiektywy do aparatu) stwierdziliśmy, że potraktujemy je jako urodzinowe prezenty. Bez większego zastanowienia stwierdziłam, że chcę maszynę do szycia. Specem nie jestem, ale czasami się przydaje i już kilka razy zdarzyło mi się pożyczać od znajomej. Mężuś mój zaczął więc szperać w internecie, naradzać się z teściową, zaglądać na specjalistyczne portale. Coś tam mi nawet pokazywało, ale raczej jako ciekawostki (ach te zabójcze ceny).

Jako, że wybieraliśmy się na kilka dni do kraju stwierdził, że pewnie tam coś kupi, bo i dużo taniej, i instrukcja po polsku. Zawsze trochę łatwiej rozszyfrować nowy sprzęt jak się rozumie wszystko co jest napisane (a mój francuski jeszcze zbyt dobry nie jest o mogłabym mieć kłopoty).

W czwartek poprzedni dotarliśmy więc do Zambrowa i już na piątek mężuś mój zaplanował wyjazd do Białegostoku. Oficjalnym powodem był zakup nowego GPS-a, jako, że stary zepsuł się nam po drodze i nie da się go już naprawić.Tak więc ruszyliśmy do M.... (żeby nie było reklamy), tyle, że trochę okrężna drogą. Jakież było moje zdziwienie, gdy zatrzymaliśmy się u sprzedawcy maszyn do szycia a mój małżonek szanowny poprosił o pokazanie konkretnego modelu, zadawał mnóstwo pytań i ogólnie błysnął wiedzą. Ja tam stałam jak ta  ciemna masa, nie wiedząc o co chodzi, ani też o co spytać. Ale w końcu to on nie ja przez ostatnie kilka tygodni spędzał tyle czasu w necie na wyszukiwaniu informacji i opinii. Ja chciałam po prostu maszynę do szycia, a dostałam takie cudo:


Do tego jeszcze moduł haftujący:


I trochę akcesoriów poza tymi, które były w standardzie (podstawowy zestaw nici do haftu, dodatkowe stopki, igły itp.)


Tak więc prezent urodzinowo - świąteczny oficjalnie uznaję za otrzymany. Oczywiście ostatnio usłyszałam: "Co chcesz na gwiazdkę?". Ja na to: "Przecież dostałam wypasiona maszynę", a mężuś: "No ale tak całkiem nic? Głupio będzie". Zgodziłam się więc na perfumy lol ;)

Myślę, że w przyszłym tygodniu wypróbuję mój nowy sprzęcik. Oczywiście puściliśmy ją w ruch od razu po powrocie z zakupów, ale tak tylko na próbę, bez szaleństw, haft kolorowy jednym kolorem. Zapowiada się nieźle sądząc po tym, co udało się nam zrobić. Poczekamy zobaczymy:)

Dalszy ciąg chwalenia - zapisałam się na pierwszorocznicowe candy u Mysi. Troche to trwało bo mój komputer odmawiał współpracy i nie mogłam zostawić komentarza, ale w trzeciej bodajże próbie się udało (zawsze wiedziałam, że trójka jest dla mnie szczęśliwa, więc może wygram). Dziękuję Ci kochana za przypomnienie!!!

Jak już się  tak rozpisałam to brnę dalej. W imieniu moich siostrzeńców dziękuję serdecznie za głosy na plac zabaw w Brwinowie w zabawie "Sto placów zabaw na 100 lat Nivea". Głosowanie zakończyło się dla nich szczęśliwie i mam nadzieję, że plac zabaw powstanie już niedługo.

Zapraszam do podlewania mojego drzewka.

A zainteresowanych zarobieniem paru groszy w internecie do zapisu z linków, które niedawno pojawiły się na górze strony. Jest to zajęcie dla cierpliwych, ale zawsze na jakąś mulinkę się  uzbiera.

Chyba już wystarczy tego przynudzania na dzisiaj. Mam jeszcze czym się chwalić, ale termin pokazywania prezencików z wymianek jeszcze nie nadszedł, więc muszę poczekać. Mogę jeszcze tylko dodać (a co mi tam), że tygrysek ukończony został 2 tygodnie temu. Znajdę jeszcze tylko jakąś fajną ramkę i pokażę, co z niego zrobiłam:)

Wszystkim odwiedzającym dziękuję za miłe komentarze i wszelkie uwagi. Dopingują mnie do dalszej pracy.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia:)

3 komentarze:

Aldona pisze...

Marzenie! Cudny podarunek!

Mysia pisze...

Wspaniale że w końcu się zapisałaś, a prezent wspaniały ;o) Pożycz mi męża ;o) Gdzie i za ile można dostać takie cudo ;o)

sdzidka pisze...

super maszyna do szycia i haftowania gratulacje za wybór :)